niedziela, 25 października 2009

Ontologiczny dowód na istnienie Boga

W poprzednich wykładach rozróżniliśmy dwie koncepcje istnienia: predykacyjną (opartą na wprowadzeniu przedmiotów nieistniejących) i kwantyfikatorową (w której każdy przedmiot z definicji jest istniejący). Przyjęcie koncepcji predykacyjnej prowadzi do zaskakującej konsekwencji w postaci tzw. ontologicznego dowodu na istnienie Boga (pochodzącego od św. Anzelma). Niech termin "Bóg" oznacza najdoskonalszy z możliwych bytów, tj. byt taki, iż doskonalszy od niego nie jest możliwy. Zgodnie z koncepcją predykacyjną, pojęciu temu odpowiada pewien przedmiot, który jest albo istniejący, albo nieistniejący. Jeśli Bóg jest przedmiotem nieistniejącym, to można pomyśleć sobie przedmiot jeszcze doskonalszy od niego - jest nim mianowicie Bóg, który istnieje (zakładamy tu, że istnienie jest doskonalsze od nieistnienia). Zatem przyjęcie założenia, że Bóg nie istnieje prowadzi do sprzeczności. (Sprzeczność ta bierze się stąd, że przedmiot nieistniejący, który z założenia ma posiadać cechy definicyjne Boga, w istocie ich nie posiada, gdyż nie jest tak, że nie można pomyśleć sobie przedmiotu od niego doskonalszego). A zatem Bóg istnieje.


Problem z argumentem św. Anzelma jest taki, że jest on argumentem a priori, tj. opiera się wyłącznie na przesłankach nie wymagających potwierdzenia empirycznego. Jest jednak wątpliwe, aby tak poważna ontologicznie teza, jak twierdzenie o istnieniu Boga, mogła być uzasadniona czysto apriorycznie. Współczesny Anzelmowi Gaunilo zauważył, że w analogiczny sposób możemy dowieść tez absurdalnych - np. tego, że istnieje najdoskonalsza wyspa. Jednakże Gaunilo nie wskazał, gdzie tkwi błąd w rozumowaniu Anzelma.


Kant zwrócił uwagę, że istnienie nie jest własnością, która może odróżniać przedmioty od siebie. W istocie tu leży błąd argumentu Anzelma. Argument ten opiera się na rozróżnieniu między przedmiotami nieistniejącymi a istniejącymi. Jeśli jednak przyjmiemy konkurencyjną koncepcję kwantyfikatorową, założenie nieistnienia Boga nie prowadzi już do konsekwencji, że jest pewien przedmiot, który ma cechy definicyjne Boga lecz nie istnieje. Jeśli Bóg nie istnieje, nic w świecie nie odpowiada jego opisowi, a zatem nie możemy zastosowac triku z wyobrażeniem sobie jeszcze doskonalszego bytu niż (nieistniejący) Bóg. Ujęty w takiej perspektywie, dowód Anzelma może być traktowany jako mocny argument za kwantyfikatorową a przeciw predykacyjnej koncepcji istnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz