środa, 31 marca 2010

Trwanie w czasie

Rzeczy istnieją w czasie. Rzeczy zachowują swoją tożsamość w czasie, podczas gdy zmianie mogą ulegać zarówno ich własności, jak części. Dana rzecz może utracić starą własność bądź nabyć nową, nie przestając być tą samą rzeczą (to samo dotyczy utraty i nabywania części). Kolumna Zygmunta na Placu Zamkowym pierwszego stycznia 2010 jest tym samym obiektem, co Kolumna Zygmunta pierwszego marca tego roku. Relację bycia tym samym przedmiotem w dwóch różnych chwilach czasu nazywamy diachroniczną tożsamością. Musimy jednak dokładnie zająć się pytaniem, czym są argumenty owej relacji i jaki jest związek diachronicznej tożsamości z tożsamością numeryczną i jakościową. Rozważymy również problem, czy zmiana jest do pogodzenia z zachowaniem tożsamości diachronicznej. Punktem wyjścia do rozważenia owych pytań będzie rozróżnienie dwóch interpretacji trwania przedmiotów w czasie: endurantyzmu i perdurantyzmu. Według endurantyzmu przedmioty istnieją w czasie w taki sposób, że w każdej chwili są one obecne w całości, podczas gdy perdurantyzm zakłada, że w danej chwili istnieje tylko część danego przedmiotu. Dla endurantyzmu przedmioty są trójwymiarowymi przestrzennymi całościami, a według perdurantyzmu rzecz jest czasoprzestrzennym obiektem czterowymiarowym.

Przyjrzyjmy się dokładniej obu stanowiskom. Zacznijmy od endurantyzmu, który jak się wydaje jest zgodny z potocznym rozumieniem rzeczy i ich trwania w czasie. Według endurantyzmu wyrażenia „Napoleon podczas bitwy pod Austerlitz” i „Napoleon podczas bitwy pod Waterloo” odnoszą się do jednego i tego samego człowieka: Napoleona. Relacja diachronicznej tożsamości jest zatem numeryczną identycznością, a jej argumentami są zwykłe rzeczy (Napoleon, Kolumna Zygmunta, itd.). Rzeczy są obiektami przestrzennymi: posiadają przestrzenne części, ale nie posiadają części czasowych.

Stanowisko perdurantyzmu może wydawać się mniej naturalne, ale jest ono bezpośrednią reakcją na trudności endurantyzmu dotyczące pojęcia zmiany. Według perdurantyzmu wyrażenia „Napoleon podczas bitwy pod Austerlitz” i „Napoleon podczas bitwy pod Waterloo” ondoszą się do numerycznie innych przedmiotów. Napoleon jest czterowymiarową całością, której czasowy wymiar ograniczony jest momentami narodzin i śmierci. Napoleon w danym momencie to część czasowa tej czterowymiarowej całości. Relacja diachronicznej identyczności nie jest zatem identycznością i można ją wyeksplikować tak: x jest diachronicznie identyczne z y, gdy x i y są różnymi częściami (fazami) czasowymi tego samego czterowymiarowego obiektu. Wśród części czasowych danego przedmiotu możemy wyróżnić przekroje czasowe i warstwy czasowe. Przekrój czasowy przedmiotu jest przedmiotem wziętym w danym nierozciągłym momencie, a zatem jest trójwymiarową całością. Warstwa czasowa natomiast to przedmiot istniejący w pewnym niezerowym interwale, np. Napoleon od momentu początku bitwy pod Waterloo do jej zakończenia. Warstwa czasowa jest przedmiotem czterowymiarowym. Warto zauważyć, że sposób istnienia rzeczy w czasie według perdurantyzmu jest analogiczny do istnienia zdarzeń. Zdarzenie jest całością, zajmującą pewien odcinek czasowy, a poszczególne momenty tego odcinka zawierają tylko części danego zdarzenia.

Główną motywacją dla stanowiska perdurantyzmu jest problem zmiany, z którym musi uporać się endurantyzm. Rzeczy zmieniają swoje własności w czasie. Jeśli jednak rzecz w czasie t1 jest numerycznie tożsama z rzeczą w czasie t2, to mamy do czynienia z sytuacją, w której x = y (gdzie x = przedmiot a w czasie t1, y = przedmiot a w czasie t2), x ma cechę P, ale y nie ma cechy P. Jest to złamanie zasady Leibniza. Perdurantysta unika tej trudności przez założenie, że sprzeczne cechy przysługują różnym przedmiotom. Rzecz w czasie t1 nie jest numerycznie tożsama z rzeczą w czasie t2, a zatem mogą one posiadać inne cechy. Endurantysta jednakże może na to udzielić różnych odpowiedzi. Jedną ze strategii obrony endurantyzmu jest relatywizacja cech do czasu. Pogrzebacz nie jest zimny i gorący; jest on zimny-w-czasie-t1 i gorący-w-czasie-t2. Jednak można mieć zastrzeżenia do takiej relatywizacji: czy przedmioty nie mogą mieć własności po prostu, a nie tylko własności-w-czasie? Czy przedmiot nie może być po prostu zimny albo gorący? Wydaje się, że własności w zasadniczym sensie nie są zrelatywizowane do czasu. Endurantysta może próbować przyjąć inną strategię, opartą na intuicji teorii czasu A (prezentyzmu). Strategia ta opiera się na rozróżnieniu czasów gramatycznych. O pogrzebaczu nigdy nie jest prawdą, że jest on (w sensie czasu teraźniejszego) zimny i gorący. Może być tak, że pogrzebacz jest zimny, ale był (albo będzie) gorący. Jeszcze inna możliwa strategia endurantyzmu polega na relatywizacji czasowej nie samych własności, ale ich posiadania. Zdanie „Pogrzebacz ma cechę bycia gorącym w chwili t” może być zinterpretowane jako zdanie „Między pogrzebaczem a własnością bycia gorącym zachodzi relacja posiadania-w-chwili-t”. Konsekwencją takiej interpretacji byłaby konieczność modyfikacji relacji egzemplifikowania, którą wprowadziliśmy przy okazji analizy uniwersaliów. Należałoby przyjąć, że istnieje nie jedna relacja egzemplifikacji, ale nieskończenie (nieprzeliczalnie) wiele takich relacji, indeksowanym momentami.

Perdurantyzm rozwiązuje problem zmiany przez relatywizację do czasu podmiotu atrybucji. Zdania „Pogrzebacz jest zimny w czasie t1” i „Pogrzebacz jest gorący w czasie t2” są literalnie o innych przedmiotach (częściach czaowych pogrzebacza). Takie rozwiązanie wydaje się niezgodne z intuicjami językowymi. Można jednak w ramach perdurantyzmu zinterpretować owe zdania jako wypowiedzi o tym samym, czterywymiarowym indywiduum. Interpretacja taka byłaby następująca: „Pogrzebacz (jako 4-wymiarowa całość) ma częsć temporalną w chwili t1/t2, która jest zimna/gorąca”.

Rozpatrzymy teraz argument przeciwko endurantyzmowi, wykorzystujący pojęcie zmiany ze względu na posiadane części (argument ten pochodzi od Petera van Inwagena, a został zmodyfikowany przez Marka Hellera). Rozważmy sytuację, w której osoba X przeszła amputację lewej ręki. Niech czas t1 oznacza moment przed amputacją, a t2 po amputacji. Dodatkowo oznaczmy przez „X-minus” ciało osoby X bez owej lewej ręki (niezależnie od tego, czy została ona amputowana, czy nie). Następujące tezy wydają się prawdziwe:

(1) X w czasie t1 = X w czasie t
2
(2) X-minus w czasie t1 = X-minus w czasie t2

(3) X-minus w czasie t2 = X w czasie t2

Jednakże z (1)-(3) na mocy przechodniości tożsamości wynika, że

(4) X w czasie t1 = X-minus w czasie t1

To zaś jest ewidentnie sprzeczne z naszymi intuicjami. Moje ciało nie jest tożsame z moim ciałem bez lewej ręki. Przyjrzyjmy się teraz dokładniej uzasadnieniu poszczególnych przesłanek. (1) wynika z endurantyzmu oraz założenia, że utrata części nie jest wystarczającym powodem do utraty tożsamości przedmiotu. (2) jest prostą konsekwencją endurantyzmu. (3) wynika z założenia, że dwa różne numerycznie przedmioty nie mogą zajmować dokładnie tego samego obszaru przestrzennego w tej samej chwili. Jednakże któraś z przesłanek musi być odrzucona. Odrzucenie endurantyzmu i przyjęcie perdurantyzmu rozwiązuje problem. Jeśli wyrażenia po obu stronach tożsamości (1)-(3) oznaczają części czasowe (przekroje) X i X-minus, to przesłanki (1) i (2) są ewidentnie fałszywe, natomiast (3) jest prawdziwe. Jeśli natomiast rozumieć wszystkie trzy tożsamości jako zachodzące między czterowymiarowymi przedmiotami X i X-minus, charakteryzowanymi odpowiednio przez ich przekroje w danym momencie, to przesłanki (1) i (2) wypadnie uznać za prawdziwe (np. (1) w takiej interpretacji stwierdza, że przekroje X w chwili t1 i X w chwili t2 należą do tej samej czterowymiarowej całości X). Natomiast zdanie (3) staje się fałszywe: dwa różne obiekty czterowymiarowe mogą mieć identyczne przekroje w danej chwili.

Endurantysta jednak może bronić swojego stanowiska, odrzucając inne ukryte założenia, na których wspierają się przesłanki (1)-(3). Po pierrwsze, można stać na stanowisku, że przedmiot nie może utracić żadnej ze swoich części bez utraty tożsamości (jest to teza esencjalizmu konstytucji). Po drugie, można uznać, że nie ma takiego przedmiotu, jak X-minus. Istnienie X-minusa jest konsekwencją tezy o istnieniu arbitralnych i nieodseparowanych częściach. Można jednak uważać, że przedmioty istniejące powinny charakteryzować się czasoprzestrzenną odrębnością i spójnością. Po trzecie, można zakwestionować tezę, że dwa różne przedmioty nigdy nie zajmują tego samego miejsca. Na przykład rzeźba Rodina „Myśliciel” zajmuje teraz to samo miejsce, co bryła brązu, z której została wykonana. Jednakże jeśli rzeźba zostanie przetopiona, bryła brązu pozostanie, a sama rzeźba przestanie istnieć. Wreszcie czwartym rozwiązaniem jest zakwestionowanie przechodniości tożsamości. Na przykład P.T. Geach twierdzi, że tożsamość jest zawsze zrelatywizowana do pewnego rodzaju. Przesłanka (1) stwierdza, że X w t1 jest tym samym człowiekiem, co X w t2. Przesłanka (2) z kolei głosi, że X-minus w t1 jest tym samym ciałem, co X-minus w t2. Zatem konkluzja (4) jest nieuprawniona.

Problemem perdurantyzmu jest to, że nie podaje on jasnego kryterium odróżnienia czterowymiarowych całości będących przedmiotami od arbitralnych całości zajmujących dowolne obszary czasoprzestrzenne. Jeśli rozważymy przekrój danego przedmiotu w chwili t, to musimy uznać, że istnieje nieskończenie wiele czterowymiarowych obszarów wypełnionych materią, które mają ten sam przekrój. W jaki sposób więc mogę określić, który czterowymiarowy obszar będzie moją przyszłą kontynuacją? Również problematyczne wydaje się to, że posiadanie odpowiednich części czasoprzestrzennych staje się własnością istotnościową. Gdybym w dzieciństwie utracił rękę, zajmowałbym nieco inny obszar w czterowymiarowej czasoprzestrzeni, a więc byłbym innym numerycznie przedmiotem czterowymiarowym.

Perdurantyzm nie może być pogodzony z prezentyzmem, gdyż zwymaga założenia istnienia czterowymiarowej czasoprzestrzeni. Typowym stanowiskiem łączonym z perdurantyzmem jest eternalizm, ale możliwe jest połączenie perdurantyzmu z teoriami rosnącego i kurczącego się wszechświata. Endurantyzm w sposób naturalny łączy się z prezentyzmem, ale logicznie możliwe jest połączenie go z przekonaniem o istnieniu wszystkich sfer czasowych (eternalizm).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz